Mam sentyment do koników drewnianych, bujanych i tych czterokółek ciągnionych na sznureczku zgrzebnym. Ot, takie ... pamięci mojego dzieciństwa. Zamówiłam na Dzień Dziecka dwa koniki: jeden na kółeczkach, drugi z wozem i ... nie dojechały na czas, w związku z tym miałam mega focha. Cóż koniki spóźnione, ale wreszcie są i właśnie się do nich zabrałam.
Przeszły bejcowanie, później zostały przeciągnięte świeczką woskową, pomalowane na biało akrylową farbą i ostatecznie poddane przecierkom i lakierowaniu, ozdobione romantycznymi różyczkami metodą decoupage.
|
Copyright 2013 © By shabbychic-decoupage.blogspot.com |
|
Copyright 2013 © By shabbychic-decoupage.blogspot.com |
|
Copyright 2013 © By shabbychic-decoupage.blogspot.com |
|
Copyright 2013 © By shabbychic-decoupage.blogspot.com |
|
Copyright 2013 © By shabbychic-decoupage.blogspot.com |
|
Copyright 2013 © By shabbychic-decoupage.blogspot.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz