Dostałam kiedyś, dawno temu, jakiś miesiąc po obronie pracy magisterskiej w prezencie urodzinowym od kolegów z pracy taki obrazek z IKEA. Dość popularny i zapewne nie w jednym domu wisi jako ozdoba ścienna. Ów prezent dekorował najpierw mój pokój, po czym przy jakimś remoncie wylądował jako ozdoba kuchenna i tam dokonał żywota, czyli trafił do szuflady z "przydasie". Wisząc na stałe w kuchni, niestety ramy obrazka straciły trochę na uroku a raczej na ubytkach w lakieru. W związku z tym poszłam o krok dalej i papierem ściernym zdarłam cały lakier. Pomalowałam ramy na biało kilka razy farba akrylową, jak dobrze wyschły "potraktowałam" je znów papierem ściernym robiąc przecierki a tym samym odsłaniając drewno ramy. Na koniec polakierowałam lakierem bezbarwnym akrylowym.
Jest OK, chociaż ja bym bardziej przetarła :)
OdpowiedzUsuńOK, następnym razem się bardziej postaram, w przecieraniu ma się rozumieć :)
OdpowiedzUsuń